poniedziałek, 8 stycznia 2018

Produkt od firmy

Czytam tekst o kodowaniu informacji w branży elektronicznej. Gwoli jasności, nie tylko czytam, ale nawet poprawiam, czy raczej próbuję poprawiać. O zgrozo! Połowy pracy nie rozumiem, gdyż im bardziej technika posuwa się do przodu (a ja w latach), tym mniejsze są moje możliwości ogarnięcia wirtualnej rzeczywistości. Ale z racji tego, że autor tekstu jest mi jednak osobą bliską, która niejednokrotnie ratowała moje laptopy przed popadnięciem w ruinę, staram się nie poddawać.

Czytam więc o Androidach i Gmailach od firmy Google oraz o systemie iOS od firmy Apple. Dowiedziałem się, że BlueMail jest od firmy Blue Mail, a coś tam innego od firmy JetBrains. Razi mnie ta konstrukcja bardziej niż trochę, gdyż w języku polskim powiedzielibyśmy raczej: Android stworzony przez firmę Google, ewentualnie zaprojektowany, wynaleziony przez firmę.

Jako że w ubiegłym roku prowadziłem wykład o języku reklamy, przypomniało mi się, że wyrażenie coś od firmy/nazwa firmy promowane jest w spotach reklamowych. Mamy na przykład tusz do rzęs od L'Oreal Paris lub możemy sprawdzić Nowości od Max Factor. 



Powyższa konstrukcja jest oczywiście kalką z języka angielskiego, w którym zadomowiły się użycia nazwa produktu + from + nazwa firmy. Z mojego, dość konserwatywnego punktu widzenia, możemy kupić coś od firmy, chyba rzadziej dostać coś od firmy. 



Ale w reklamie właśnie to odrzucenie czasownika czy imiesłowu przymiotnikowego (przypomnę, że imiesłowy to formy czasownika) jest kluczowe! Brak czasownika nie tylko dynamizuje treść, ale też umożliwia jej dowolną aktualizację. Równoważnik zdania Tusz do rzęs od L'Oreal Paris odbiorca reklamy może uzupełnić na wiele sposobów: kupiony, ale też otrzymany/podarowany. I to właśnie jest element perswazji.


PS Kuba, Mnie się jednak wydaje, że chodzi o elipsę, która ukrywa znaczenie 'stworzony/zaprojektowany przez', co jest wyraźną kalką z angielskiego. A że polska reklama, co jest rzeczą oczywistą, czerpie z wzorców zachodnich, dlatego i tutaj szukałbym raczej wzorca obcego. 
Dopełniacz proponuję tym razem uniewinnić ;-)

2 komentarze:

  1. A czy problem ten nie wynika raczej z niemożności utworzenia wyrazistej formy dopełniacza od nazw producentów? Nazwy te albo odmieniają się z apostrofem, albo w każdym przypadku (także w dopełniaczu) brzmią tak samo. Zabieg z "produkt od" pomaga nam wyrazić, jaka zależność pomiędzy słowami zachodzi.

    Nie ma potrzeby pisać: czekolada od Wedla, samochód od Mercedesa, bluza od Adidasa, bo: czekolada Wedla, samochód Mercedesa, bluza Adidasa wyrażają wszystko, co trzeba. Produkt jakiejś firmy. Czekolada Dove, samochód Peugeot, bluza Ives Saint Laurent - już nie. Mogą być nazwami własnymi produktów. Dlatego, żeby uniknąć tych niejednoznaczności, decydujemy się na koślawe "produkt od".

    Tak mi się wydaje. ;P

    K.P.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za odpowiedź. Ja pierwszy raz w życiu spotkałem się z tą konstrukcją w reklamie Rafaello (Rafaello od Ferrero, nie: Rafaello Ferrero). Porównałem to "sezamki Wedla" i "oranżada Helleny", stąd doszukiwanie się w "od" wyznacznika dopełniacza. ;)

    OdpowiedzUsuń